Na dworze już coraz zimniej, kaloryfery już grzeją. Szybka zmiana temperatur to dla naszego głosu katastrofa. Dlatego warto już dziś wiedzieć jak zadbać o nasz głos (nie tylko jesienią 😎).
Przede wszystkim pamiętaj o kilku fundamentach:
- Nawodnienie organizmu – w praktyce powinno się pić 30 ml wody na każdy kilogram naszego ciała (wiedzieliście?), czyli jeśli ważysz 50 kg – to minimum 1,5 litra wody, jeśli ważysz 90 kg – wówczas 2,7 litra wody. Nasz cały organizm zbudowany jest z wody, więc TRZEBA pamiętać o uzupełnianiu jej braków.
- Wysypianie się – wypoczęty głos to zdrowy głos. Dodatkowo jesteśmy bardziej odporni na infekcje i super skoncentrowani na naszej pracy.
- Wilgotność i temperatura powietrza – wszelkie klimatyzacje, ogrzewanie itd. szkodzą naszemu głosowi, bo wysuszają śluzówkę. Pamiętajmy o nawilżaniu powietrza (ok. 60%), wówczas nasza śluzówka będzie mniej narażona na wysuszenie. Jeśli nie masz nawilżacza – postaw słoik z wodą lub często wietrz pomieszczenie, w którym pracujesz głosem. Nasz aparat głosowy najlepiej czuje się w temperaturze 20-21 stopni – zadbaj o swoje środowisko!
- Wyłącz klimatyzację (w aucie, w pomieszczeniu) – albo chociaż skieruj ją na stopy, gdziekolwiek – byle nie na głowę, uszy, szyję. Dodatkowo ogrzewanie działa wysuszająco na nasze struny – jeśli możesz, wyłącz kaloryfer.
- Unikaj używek – narkotyki, alkohol i papierosy wysuszają śluzówkę i podrażniają ją. Dodatkowo usuwanie toksyn w organizmie odbywa się poprzez wydalanie ich wraz z WODĄ (w pocie i w moczu) w nadmiarze, więc pozbywasz się więcej wody niż normalnie.
- Ogranicz herbatę (czarna, czerwona i biała), kawę i Yerba Mate (w nadmiernych ilościach) – one również wysuszają śluzówkę. Podobnie sytuacja wygląda z napojami gazowanymi – one nie tylko wysuszają, dodatkowo podrażniają, poza tym najczęściej są po prostu sztuczne.
- Nie śpiewaj/nie mów kiedy nie możesz – czasami są takie dni, że czujemy się gorzej. Jeśli wtedy nie musisz śpiewać – nie rób tego! Głos przemęczony tylko spowoduje, że będziemy się jeszcze bardziej denerwować, kiedy nam coś nie wyjdzie. Kobiety mają takie dni w swoim cyklu (miesiączka), kiedy organizm jest bardziej ukrwiony i wrażliwy – wówczas może się zdarzyć, że będą wyzwania z prawidłowym wydobyciem dźwięku. Wówczas najbardziej istotne jest nawilżanie i odpoczynek. Jeśli zdarzy się sytuacja, że musisz śpiewać – kluczowy będzie dobór ćwiczeń. Absolutnie przy rozśpiewce nie nadwyrężaj głosu ćwiczeniami domykającymi struny głosowe, wówczas najbardziej efektywne będą ćwiczenia skierowane na przód (wu, wo, wa, bu, bo, ba, du, do, da, pu, po, pa, br, tr, r, u), dzięki temu dajemy strunom, krtani „odpocząć”. Przykładowe ćwiczenia znajdziesz na naszym kanale 😉
- Oddychaj przez nos – oddychając cały czas przez usta wysuszamy śluzówkę. Powietrze przechodzące przez nos jest dodatkowo oczyszczane, nawilżane i ocieplane – dla naszego głosu ma to ogromne znaczenie!
- Nie pij zimnych ani gorących napojów – a już najgorzej po śpiewaniu napić się zimnej coli lub piwka. Staraj się w miarę możliwości pić napoje w temperaturze pokojowej lub lekko ciepłe (ale nie wrzątek!).
- Po jedzeniu odczekaj zanim zaczniesz mówić/śpiewać – w trakcie jedzenia i zaraz po nim organizm produkuje dużo śliny. Jedząc coś na szybko i zaraz wykonując ćwiczenia wokalne, za dużo z tego nie będzie – ślina będzie przeszkadzać w mowie, może tez dojść do zakrztuszenia. Jak mawiała moja babcia „jak piesek je, to nie szczeka” 😉
- Unikaj mleka i wszelkich produktów mlecznych – powinniśmy się tego wystrzegać, ponieważ produkty mleczne powodują nadmierne wydzielanie się flegmy wokół strun głosowych (mowa o osobach dorosłych – u dzieci nabiał jest jak najbardziej wskazany). Ja nabiał uwielbiam, ale jak śpiewam – nie jem 🙂
- Nie krzycz, nie szepcz, mów naturalnie – przy krzyku nasze struny głosowe za bardzo się dociskają, co powoduje niepotrzebne napięcia i dodatkowo nadwyrężają się. Zdarzyło Ci się być w klubie i próbować dogadać się ze znajomymi, a na drugi dzień czułeś potworny ból gardła? Nieświadomie używałeś krzyku zamiast mowy – stąd po godzinie krzyku, struny są bardzo nadwyrężone. Szept również obciąża fałdy głosowe. Najgorszym rozwiązaniem jest szeptanie podczas choroby – lepiej nie mówić nic. Natura zawsze jest w cenie, więc mów naturalnym głosem 🙂
Można wspomóc się również kilkoma specyfikami:
- LIPA – działa osłaniająco i powlekająco, łagodzi kaszel, ból gardła i chrypę.
- SZAŁWIA LEKARSKA – działa rozkurczowo i przeciwzapalnie.
- RUMIANEK – działa przeciwzapalnie i antybakteryjnie, nautralizuje toksyny.
- NAGIETEK – do płukania, zmniejsza obrzęk fałdów głosowych i działa przeciwzapalnie na błony śluzowe jamy ustnej i gardła.
- LEN – działa lekko przeciwzapalnie i łagodząco.
- LUKRECJA – antybakteryjna, łagodzi chrypę i kaszel, działa rozkurczowo i przeciwzapalnie
- IMBIR – jest bogaty w substancje przeciwzapalne, odkażające i odświeżające, pobudza wydzielanie śluzu. Nie można z nim przesadzić – zbyt duża ilość może powodować biegunki.
- ALOES – nawilża i pobudza wydzielanie śluzu, dodatkowo działa przeciwbakteryjnie i wzmacnia odporność.
- SIEMIĘ LNIANE – zalane wrzątkiem tworzy substancje podobną do kisielu, dzięki czemu świetnie nawilża nasze gardło, a dodatkowo działa rewelacyjnie na układ pokarmowy, perystaltykę jelit itd.
- KSYLITOL – dobrze jest słodzić ksylitolem, posiada właściwości przeciwbakteryjne i przeciwgrzybicze.
- SOK Z ROKITNIKA – największe, doskonałe przyswajalne dawki witaminy C.
- WITAMINA C – poprawia odporność, dzięki czemu nie chorujemy i nie łapiemy infekcji
- WITAMINA D – poprawia między innymi odporność i nastrój (niedobory powodują stany zbliżone do depresji)
- WITAMINY E+A wspierają prawidłowe funkcjonowanie układu odpornościowego oraz utrzymanie prawidłowego stanu błon śluzowych.
- OLEJ Z WIESIOŁKA – stymuluje układ odpornościowy i zapewnia ochronę przed infekcjami dróg oddechowych, pomaga usunąć toksyny, zwiąksza siły obronne organizmu
- OLEJ LNIANY – ma silne działanie wzmacniające i przeciwzapalne, nieodzowny jeśli zaczynają się kłopoty z krtanią, podrażnienie, chrypa, “szczekający kaszel” – można pić i płukać gardło
- RUTYNA – wzmacnia i uszczelnia naczynia krwionośne, spowalnia=przedłuża uwalnianie witaminy C, działa przeciwzapalnie
Ja dodatkowo robię sobie rytuały z:
- herbatą z miodem, cytryną i imbirem. Najlepsza herbata to herbata niebieska, ponieważ działa antybakteryjnie. Dodatkowo jeśli macie pozostałości imbiru w zalewie (np. po robieniu nalewki imbirowej – na zimę rewelacja!) warto go wykorzystać właśnie do takiej herbaty.
- mlekiem z miodem i masłem – nie dość, że pyszne, to świetnie nawilża gardło. Najlepiej pić na noc.
- kogel mogel – może być osłodzone ksylitolem. Ważne, żeby jeść/pić powoli, czując jak substancja nawilża gardło.
A Wy jak dbacie o swój głos?
Pozdrawiam ciepło – Paulina 😉